Czy czeka nas wysyp pozwoleń na budowę?
Wszystkie domy wznoszone od 2021 r. będą musiały spełnić dużo bardziej rygorystyczne normy energetyczne. W praktyce może to oznaczać dla inwestora wyższe wydatki na niektóre wyroby, np. „cieplejsze” okna i drzwi oraz na urządzenia ograniczające zużycie energii czy wytwarzające energię odnawialną. W końcówce roku można się więc spodziewać cudu statystycznego w postaci wysypu pozwoleń na budowę oraz zgłoszeń budowy mieszkań i domów. Wielu inwestorów, szczególnie deweloperów, uniknie w ten sposób dodatkowych kosztów.
Szansę na ich obniżenie wciąż mają i ci, którzy nie zdążyli złożyć wniosku o pozwolenie na budowę domu lub zgłosić jego budowę do organu administracji architektoniczno-budowlanego (w starostwie). Muszą się jednak pospieszyć, bo termin mija 30 grudnia 2020 r. Takie wnioski będą procedowane na dotychczasowych zasadach, niezależnie od momentu, w którym decyzja stanie się ostateczna.
Ma to umożliwić przygotowana przez Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii poprawka do rozporządzenia w sprawie warunków technicznych jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Jest to dobra wiadomość także dla tych, którzy już złożyli wniosek o pozwolenie na budowę/zgłoszenie, ale istnieje duże ryzyko, że nie zostanie on rozpatrzone do końca roku. W tym przypadku konsekwencje byłyby bardziej bolesne, bo taki inwestor musiałby jeszcze zapłacić za zmianę projektu.
Jednak czy mając w perspektywie obniżenie rachunków za ogrzewanie nie warto budować domu na podstawie nowych, ostrzejszych wymagań energetycznych? Wśród ekspertów zdania na ten temat są podzielone.
Zacznijmy od wyjaśnienia, że chodzi o wskaźnik rocznego zapotrzebowania na nieodnawialną energię pierwotną EP oraz współczynnik przenikania ciepła U dla przegród, czyli dla ścian, dachów, stropów oraz okien i drzwi. Przy czym nie budzie kontrowersji obniżenie samego EP, np. dla domów jednorodzinnych z 95 do 70 kWh/mkw. Wielu ekspertów uważa jednak, że nie ma ekonomicznego uzasadnienia dalsze zaostrzenie parametrów izolacyjnych, np. dla okien dachowych współczynnik U ma być obniżony z 1,3 do 1,1 W/m2K, a dla okien pionowych - z 1,1 do 0,9 W/m2K. Po prostu oszczędność na rachunkach za ogrzewanie jest zbyt mała, aby wyższy wydatek np. na jeszcze cieplejsze okno miał sens. Obecnie wymagane parametry są w zupełności wystarczające.
Na nic zdały się apele architektów, projektantów i inwestorów, by to oni sami decydowali o wyborze sposobu, w jaki osiągną wspomnianą redukcję EP. W tej sytuacji wzrost wydatków wydaje się więc nieunikniony.
Może nie będą to bajońskie sumy, ale wiadomo, że dla sporej części inwestorów indywidualnych liczy się każda złotówka. Weźmy dla przykładu bardzo popularne w naszym kraju domy z użytkowym poddaszem. Ceny okien dachowych spełniających ostrzejszą normę są prawdopodobnie o kilkanaście procent droższe. Dobra wiadomość jest jednak taka, że okna spełniające obecne standardy jeszcze przez jakiś czas będą dostępne w sklepach i składach budowlanych. Tańsze okna będą mogli nadal stosować ci inwestorzy, których nie obejmie zmiana parametrów energetycznych.
Ale nie tylko dlatego warto pospieszyć się ze złożeniem wniosku o pozwolenie na budowę domu lub zgłoszenia jego budowy. Wiele wskazuje na to, że 2021 r. będzie dobrym okresem dla inwestorów. Wydawnictwo Sekocenbud, które monitoruje zmiany cen na rynku budowlanym, informuje, że po dwóch latach dynamicznego wzrostu cen materiałów budowlanych i stawek robocizny, w tym roku podwyżki wyraźnie wyhamowały.
W 2021 r. można się zaś spodziewać stabilizacji cen, a w niektórych przypadkach nawet i spadków. W konsekwencji koszty budowy mogą być niższe niż w poprzednich latach.
Dla inwestorów jest to sytuacja komfortowa, bo np. nie muszą zaciągać większego kredytu, niż wynika to z kosztorysu planowanej inwestycji, albo prosić bank o dodatkowe pieniądze w trakcie jej realizacji.
Źródło: GetHome.pl – portal z ofertami działek, domów i mieszkań na sprzedaż i wynajem
Najczęściej czytane :
- Współczynniki regionalne w wersji elektronicznej (CD/online) cenników SEKOCENBUD
- Zmiany stawek robocizny kosztorysowej i narzutów w pierwszym półroczu 2024 r., w Informacjach o stawkach robocizny kosztorysowej oraz cenach pracy sprzętu budowlanego – IRS
- Analiza zmian stawek robocizny kosztorysowej publikowanych w wydawnictwie „Informacja o stawkach robocizny kosztorysowej oraz cenach pracy sprzętu budowlanego – IRS” SEKOCENBUD w okresie od 4 kw. 2006 r. do 1 kw. 2024 r.